Wolna sobota i zmiana temperatur na te dodatnie skusiły mnie do szybkiego wyjazdu na pobliski staw. Zbiornik o pojemności ok. 1 h w którym dominuje płoć, na która od początku się nastawiałem. Metoda która łowiłem to zestaw skrócony 11,5 m.
Po rozłożeniu sprzętu wziąłem się za gruntowanie. Głębokość ok. 3m. więc łowiłem na top 4 el. Spławik Traper G1C z węglowym killem wydał mi się tutaj idealny. Gramatury 0,8 1 i 1,2. Mieszanka zanętowa to Traper Competition i 4 kg ziemi torfowej z uwagi na to, że łowisko jest dosyć zamulone ok. 10 cm mułu przez co musiałem zastosować bardzo lekko mieszankę. Robaki to topiona pinka i białe robaki. W zanadrzu miałem również konopie i kukurydzę. Po wstępnym nęceniu z ręki, podałem 5 kulek z robakami z kubka. Na donęcenie miałem ok. 2l ziemi z 150 ml pinki i 50 białych robaków. Po pierwszych minutach pojawiła się płoć w łowisku. Wielkość płotek nie powalała jednak brały jedna za drugą. Waga jednej to ok 30-40 g. Odławiałem jedną płoć na 2/3 min. co dało mi ok. 80 ryb na całe wędkowanie 3 godzinne. Łowiłem na styku z dnem, gdy brania znikały od razu donęcałem kubkiem dwie kulki i z powrotem łowiłem. Na sam koniec złowiłem sumika karłowatego, którego oczywiście nie wpuszczałem z powrotem. Łowisko niestety jest zaatakowane przez tego osobnika i o rybę jest tam na prawdę ciężko, więc uważam, że jak na trzy godziny to wynik jest w miarę okej. Dodam, że miałem słoneczną pogodę od rana aż do samego południa. Temperatura ok 19 stopni.
Wybieram to łowisko na treningi ponieważ mam blisko i autem dojeżdżam pod samą wodę. Nie kiedy brań nie ma w ogóle i dopiero wtedy zaczyna się myślenie nad wodą, jak się do nich dobrać, co podać, jak i ile. Tym razem mieszanka zanęty i częste donęcanie robakami przyniosło efekt. Nie kiedy kończę tam na 10 rybach a nie kiedy na 200. Takie szybkie wypady pozawalają na naukę i wykorzystanie wiedzy na zawodach.